ANDROID AND AN ANECDOTE
by Grzegorz Wróblewski
translated from the Polish by Peter Burzynski
Mr. Z realized what he was doing:
—It sufficed that the program be changed or that only incorrect programming be added—Mr. Z was comforted by the unprogrammed android.
Mr. Z stroked it until it turned pink, until it had something that resembled a shell
of a human face.
—They filled me with unnecessary information and then came a tremendous boom! A virus! And the system got fried…it will not be sent into an unknown
orbit… Just like in the old stories, it ended with a witty punchline. The Gentleman is not in a better position—
the android assured him. —I just gave you a quick X-Ray, sir, and…
Yes. You must admit, that Mr. Z was not in a better position. Instead he had the good fortune to know some homeless androids…
ANDROID I ANEGDOTA
Pan Zy zdawał sobie sprawę:
—Wystarczy, że zmienią program albo doleją nie tego, co trzeba—pocieszał Pana Zy
niedopieszczony android.
Pan Zy pogłaskał go po różowej, przypominającej do złudzenia ludzką, powłoce.
—Doleją nie tego, co trzeba i wtedy wielkie bum! Czyrak systemu... wyekspediują na anonimową
orbitę... Jak w historyjkach, zakończonych dowcipną puentą. Pan nie jest w lepszej sytuacji—
stwierdził android. —Ja pana szybko prześwietliłem...
Tak. Trzeba przyznać, że Pan Zy nie był w lepszej sytuacji. Miał natomiast szczęście
do bezdomnych androidów...
Return to table of contents.